KokutkoweTonianie: Czas leci a dzieciaki rosną.

niedziela, 8 lutego 2015

Autor: Justyna o 20:31

ratlerkowe jedno szczekanie

kociaste rosyjskie niebieskie

Justyna: żona, "ma-ma", czasami kura domowa, najczęściej grafik komputerowy, bydgoszczanka, z dużą ilością pomysłów rzadko realizowanych...

Russian Blue i nie będzie to przepis na drink...

RUS-ek pojawił się w naszym domu dlatego, że jest to najbardziej "psi" kot ze wszystkich możliwych. Jest to nasz pierwszy ko...
Siostrzana miłość

Rzadko udaje mi się złapać zwierzaczki razem w obiektywie. Najczęściej podgryzają się lub gonią po mieszkaniu ale bywa i tak, że spokojnie l...
Rok 2011, czyli jak w domu pojawiły się "dzieci"

2 kwietnia do domu "ma-my" i "pana, który z nami mieszka" wprowadziła się TONIA Była taaaaka malutka ale dużo jadł...
Lato

Wakacje i lato udzieliły się zwierzakom. Leniwie wylegują się na słońcu. Koka doszła już do pełnej formy po sterylizacji i gdyby nie fakt, ż...
Prawie o jedzeniu... Tonia – wegańczyk

Trafił się nam pies wegetarianin... Ale nie zawsze tak było. Tonia malutka codziennie pałaszowała kurczaka z marchewką i masłem. Z cza...
Po zabiegu ciąg dalszy czyli dopadła nas depresja kaftanikowa...

Większość zwierzaków po zabiegu ubierana jest w tzw. piżamki pooperacyjne. Uważam, że powinny być do nich dołączane instrukcje obsługi z in...
Mochle

Jest takie miejsce niedaleko Bydgoszczy, jedno z kilku w Polsce – cmentarz dla zwierzaków. Jesteśmy tam raz w tygodniu, odwiedzamy naszego ...
Po zabiegu

Przeszedł czas na Kokę... 5 czerwca pojechaliśmy na zabieg sterylizacji. Chwile przed zabiegiem, i kilkanaście godzin po to czas, którego ni...
Czas leci a dzieciaki rosną.