wtorek, 29 maja 2012

Prawie o jedzeniu... Tonia – wegańczyk

Trafił się nam pies wegetarianin... Ale nie zawsze tak było. Tonia malutka codziennie pałaszowała kurczaka z marchewką i masłem.



Z czasem zmieniła poglądy i przerzuciła się na owoce i warzywa. Uwielbia makaron, np. taki:  makaron z pomidorami  i zawsze skusi się na chleb z pastą brokułową (niedługo wrzucę przepis), szczególnie jak karmi pan, który z nami mieszka:



Raz w tygodniu daje się jednak namówić na kurczaka, poza tym jest na suchej karmie Royal Canin. Kilka dni temu byliśmy u weterynarza i Pani Doktor po zapoznaniu się z przypadkiem stwierdziła, że do tego jadłospisu można tylko dodać witaminy z aminokwasami i nie powinno być źle... Ostatecznie w puszkach z psim jedzeniem jest tylko 5-15% mięsa więc widocznie to wystarczy.

Tonia przyjechała do nas pociągiem z drugiego końca Polski. Po sfinalizowaniu transakcji, przyjeździe do domu i szczegółowym przeanalizowaniu wszystkich wiadomości okazało się, że ma 5,5-6 tygodni, została więc za szybko zabrana od swojej mamy. Dodatkowo my zafundowaliśmy jej 1,5-miesięczną kwarantannę domową i w efekcie nie jest normalnym psem tylko naszym ósmym cudem świata, któremu wydaje się, że jest "samcem alfa" naszego stada. Nie wyprowadzamy jej z błędu więc niech sobie decyduje kim chce być i co jeść :-)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz