czwartek, 7 czerwca 2012

Po zabiegu

Przeszedł czas na Kokę... 5 czerwca pojechaliśmy na zabieg sterylizacji. Chwile przed zabiegiem, i kilkanaście godzin po to czas, którego nikt nie będzie mile wspominał. Ale najważniejsze, że już po, Koka dochodzi do siebie a z Toni zrobiła się prawdziwa opiekunka...



1 komentarz:

  1. Jakie aliganckie żubranko ;)

    Najgorsze są pierwsza nocka i następny dzień, potem z górki.

    OdpowiedzUsuń