wtorek, 29 maja 2012

Rok 2011, czyli jak w domu pojawiły się "dzieci"

2 kwietnia do domu "ma-my" i "pana, który z nami mieszka" wprowadziła się TONIA
Była taaaaka malutka


ale dużo jadła i szybko z malutkiego szczeniaczka wyrosła na małego pieseczka...


i tak rosła, rosła aż od 14 maja była już taka maleńka, że spokojnie mogła zaopiekować się KOKĄ, na którą długo czekaliśmy...



Koka rosła "jak na drożdżach"


musiała być duża i silna, żeby odpierać ataki małego psa z wielką paszczą


 A dzisiaj to już dorosłe skarby...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz